Uszycie
takiego kotka zajmuję dla wprawionej już ręki (czyli u mnie był
to 5 kotek:)) około godziny. Oczywiście jeżeli maszyna...
chcę
współpracować:)
Ja
dopiero poznaję tajniki naprężenia nici, długości ściegu,
grubości igły oraz rodzaju tkaniny – bo to wbrew pozorom nie jest
bez znaczenia.
I
tak np. dla materiału MINKY najlepsza wg mnie jest:
igła
90,
szerokość
ściegu >4,
długość
ściegu <1
i
szyjemy
Musimy
pamiętać, że szycie na maszynie jest czasochłonne i wymaga dużo
cierpliwości, ale za to satysfakcja po uszyciu takiego CUKADAKA
jest ogromna.
Jak zawszę zaczynamy od wykroju. Nakreśliłam sobie takiego kota na kartce, po czym go wycięłam (wymiar poniżej).
Teraz czas na materiał
Teraz czas na materiał
Dziś króluję
MINKY!!!
Kot
ma wymiar 32 x 25 cm, także wycinam z materiału 2 prostokąty o
wymiarze 35x30. Następnie na lewej stronie jednego z nich odrysowuję
mydłem krawieckim mój wykrój. Obydwa prostokąty przykładam do
siebie prawą stroną oraz łącze szpilkami. Zbędne kawałki
materiału odcinam, ale pamiętaj aby
zostawić sobie niewielki zapas.
teraz to co lubimy najbardziej....
szyjemy:)
nie
zapomnijmy o zostawieniu niewielkiej dziury przez
którą wywiniemy materiał na prawą stronę.
Po
wywinięciu na prawą stronę (niestety nie mam zdjęcia) pozostało
nam wypchać kotka. Ja używam do tego kulki silikonowej
antyalergicznej.
Kotek
wypchany? Zszywamy dziurę i gotowe:)
No
tak..... czegoś tu brakuję.
Oczka
i nosek wyszyłam już ręcznie:)
A
tak wygląda efekt końcowy!
Podoba
się wam?
Jeszcze wstążka i jestem teraz taki przystojniak:)
dlaczego
przystojniak a nie np. panna kotka? Otóż mój synek
stwierdził, że tj PAN:). Po czym? Nie wiem, ale tak zostało.
stwierdził, że tj PAN:). Po czym? Nie wiem, ale tak zostało.
A
tu pozostałe Kotki
I jak? Prawda, że nie takie trudne:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz