piątek, 18 listopada 2016

Potworna czapka nie taka straszna:)



Nie wiem jakim cudem, ale ten post utknął mi gdzieś w roboczych zakładkach. 
a więc...naszło mnie:)
Postanowiłam uszyć potworną czapkę dla Patki. Zeszło mi się pół dnia. 
Gdy nadeszła chwila aby.... pochwalić się moim dziełem przed Patką...., no cóż radość była tylko w moich oczach. 
Cóż mogę więcej powiedzieć córcia dorasta (nie o takiego potwora jej chodziło delikatnie mówiąc;), jednak 9 lat to już nie 6:), ale nie poddajemy się i szyjemy dalej:) może uda nam się trafić w jej gust. 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz